niedziela, 10 czerwca 2012

Noc, prawdziwa pora dnia.

 Kładąc się do łóżka ze świadomością, że nastaje kolejna bezsenna w moim wykonaniu noc, zaczynam uświadamiać sobie, że być może Główny Scenarzysta i zarazem Reżyser tego świata, którego z pełnym zapałem się wyrzekam, ustawia moje życie w bardzo eksperymentalnym świetle. W tej epizodycznej bezsenności zaczynam dostrzegać światełko, oddalone o miliardy km od mojej świadomości.
 Narasta we mnie siła mentalna, która z całą pewnością przeciąga mnie na czarną stronę względnego pojęcia jakim jest etyka. W ciągu kilku ostatnich miesięcy mój punkt odniesienia przeniósł się w zupełnie inne miejsce. Chciałbym, aby razem ze mną ludzie odcięli się od pępowiny wstydu i strachu, oraz mogli napawać się moim wejściem w tą czarną bezwzględną otchłań jaką jest prawda.


" Może sprzedajesz dupę diabłu, choć Cię na to nie stać.. "

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz